Nowe badania Knight Frank wskazują, że ceny luksusowych nieruchomości mieszkaniowych będą rosły szybciej niż przewidywano zaledwie sześć miesięcy temu. Sydney jest liderem prognoz Knight Frank dotyczących cen luksusowych nieruchomości mieszkalnych w 2021 roku, a ceny mają tam wzrosnąć jeszcze o 10% w ciągu roku.
Zróżnicowana oferta wielkopolskich deweloperów, program MdM nadal dostępny dla wybranych inwestycji, a do tego propozycje kredytowe banków, pomoc doradców finansowych i seminaria dotyczące rynku nieruchomości – to wachlarz ofert przygotowanych przez Nowy Adres S.A. na Targi Mieszkań i Domów.
W obliczu wysokiej nadpodaży na rynku budownictwa deweloperskiego i osłabionego wycofaniem Rodziny na swoim popytu, sprzedaż mieszkań staje się prawdziwym wyzwaniem.
Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał. Według raportu Barometr Metrohouse i Gold Finance ceny transakcyjne mieszkań osiągają rekordowe wartości. Jedynym dużym miastem, gdzie trend wzrostowy nieco zwolnił jest Warszawa.
Przekonanie o możliwości bezpiecznego ulokowania gotówki, niskie oprocentowanie lokat bankowych, tanie kredyty – to tylko kilka czynników, które sprawiły, że ruch w branży nieruchomości jest wyjątkowo duży. Polacy na potęgę kupują mieszkania, a dodatkowym bodźcem są wciąż rosnące ceny nieruchomości.
Jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej, remont mieszkania to główny cel kredytowy Polaków w 2016 r.
Z analizy przeprowadzonej przez Dom Kredytowy Notus i MarketMoney.pl wynika, że ciągu miesiąca zdolność kredytowa potencjalnych kredytobiorców nie uległa praktycznie żadnym zmianom. Większe różnice będzie można zaobserwować po nowym roku, kiedy wejdzie w życie znowelizowana rekomendacja S.
Mijający rok był dla rynku mieszkaniowego niezwykle intensywny. Szereg wydarzeń od kolejnej fali pandemii Covid-19, przez wybuch wojny w Ukrainie i napływ uchodźców, po przyspieszenie inflacji, zaostrzenie zasad liczenia zdolności kredytowej, wzrost stóp procentowych oraz wejście w życie ustawy o Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym, wpłynęły znacząco na rynek.
O ile na rynku mieszkaniowym nie widać znaczących zmian cenowych związanych z pandemią, to na rynku kredytów całkiem sporo się dzieje. Polacy zaciągają coraz mniejsze kredyty, a banki po przejściowej blokadzie kredytowej, luzują swoje podejście do kredytobiorców.
Dzięki spadkowi kursu franka raty kredytów w tej walucie są coraz niższe. Od grudnia ubiegłego roku ich wysokość spadła o ponad 10%. Z drugiej strony, wciąż są one o ok. 20% wyższe niż kwota, jaką wyliczył im bank podczas składania wniosku kredytowego.
Specjalne rabaty, kupony i promocje - to tylko niektóre z atrakcji czekających na zwiedzających 115. Krakowską Giełdę Domów i Mieszkań, która odbędzie się w dniach 9-10 kwietnia w hali Chemobudowa.
Szukając własnych czterech kątów, weryfikujemy swoją zdolność kredytową i wówczas dopasowujemy odpowiednie oferty na rynku deweloperskim. Stawiamy na idealną dla siebie lokalizację, sprawdzonego inwestora – pamiętając o tych elementach, wybór własnego M nie jest aż taki trudny.
Silny wzrost kursu franka w stosunku do złotego spowodował, że kredyty hipoteczne w tej walucie wydają się być dzisiaj atrakcyjne. Duża zmienność tej waluty w ostatnim czasie podpowiada jednak, że takie rozwiązanie może wiązać się z wysokim ryzykiem kursowym. W takiej sytuacji warto sprawdzić, jak obecnie wygląda oferta banków dla zobowiązań w euro, które nie zanotowało tak istotnych wahań.
Choć stopy procentowe nadal mamy na najniższym poziomie i dzięki temu raty kredytów hipotecznych są relatywnie niskie, to nie znaczy, że nie warto postarać się o to, by obciążenie z tytułu kredytu mieszkaniowego było jeszcze niższe.
Po serii podwyżek stóp procentowych (w lipcu główna stopa proc. wzrosła do 6,5%), rata kredytu hipotecznego na 400 tys. zł, w zależności od okresu kredytowania czy wysokości marży, mogła powiększyć się nawet dwukrotnie: z 1785 do 3593 zł[1].