Spadająca zdolność kredytowa Polaków sprawia, że coraz więcej osób musi przełożyć zakup wymarzonego mieszkania czy domu. O ile jeszcze w pierwszym półroczu 2021 roku przeciętny Kowalski szukał mieszkania 2-3 pokojowego to obecnie stać go jedynie na kawalerkę. Rozwiązaniem może być poprawienie swojej zdolności kredytowej a także poszukanie na rynku alternatywnej, tańszej nieruchomości.
Wraz ze wzrostem oprocentowania kredytów, spada zdolność kredytowa potencjalnych kredytobiorców. Eksperci szacują, że w porównaniu do września br. skurczyła się ona nawet o 20%.
W Warszawie, zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym ceny przestały rosnąć. Tak wynika z danych Metrohouse, Expandera i portalu RynekPierwotny.pl. Kontynuację wzrostów nadal obserwujemy we Wrocławiu i Krakowie. Wyższe ceny to nie jedyna niekorzystna informacja dla kupujących. Banki zaostrzają kryteria przyznawania kredytów, co jest to związane z przewidywanym pogorszeniem koniunktury gospodarczej.
Wraz ze wzrostem oprocentowania kredytów, spada zdolność kredytowa potencjalnych kredytobiorców. Eksperci szacują, że w porównaniu do września br. skurczyła się ona nawet o 20%.
Rynek wynajmu mieszkań nie będzie już taki sam. Kolejne uczelnie donoszą o zajęciach prowadzonych w systemie hybrydowym, a to przecież studenci zasilają grupę najemców mieszkań. Jakie są możliwe następstwa obecnej sytuacji?
Według raportu Metrohouse i Expandera w Gdańsku, Warszawie i we Wrocławiu na rynku wtórnym odnotowujemy rekordowe kwoty za m2 mieszkania. Sytuację na rynku podgrzewa bardzo dobra sytuacja na rynku pracy oraz bardzo tanie kredyty. Średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych z wkładem własnym powyżej 20% jest obecnie najniższe od początku 2016 r.
Ponad rok temu słowo pandemia pojawiło się na ustach niemal każdego. Wielu uczestników rynku nieruchomości zastanawiało się, jak na lockdown zareaguje rynek mieszkaniowy. Okazuje się, że pandemia nie miała większego przełożenia na wielkość oferty na rynku wtórnym.
Żaden rynek wynajmu mieszkań nie jest w stanie zaspokoić popytu na lokale, jaki pojawił się wraz z falą uchodźców. Gdyby nie inicjatywa indywidualnych właścicieli mieszkań zapraszających pod swój dach Ukraińców uciekających przed wojną, rząd i organy samorządowe miałyby duży problem za zakwaterowaniem wszystkich potrzebujących.
Wakacje nie przyniosły spowolnienia na rynku nieruchomości. Z danych Metrohouse i Expandera wynika, że Polacy wciąż chętnie kupują mieszkania z rynku wtórnego, co podnosi ich ceny. W Gdańsku są one już o 16% droższe niż przed rokiem.
W związku z dużym wzrostem cen materiałów budowlanych coraz powszechniejsza staje się kwestia niedoszacowania kosztów prac przewidzianych w kosztorysie budowy czy też remontu. W sytuacji kredytowania takiego przedsięwzięcia może to być duży problem. Jakie rozwiązania ma do dyspozycji kredytobiorca?
Na Węgrzech wsparcie państwa przy zakupie nieruchomości jest większe niż w Polsce.
Wzrosty cen dotyczą każdego gospodarstwa domowego. Wszystko wskazuje na to, że ostatnie podwyżki cen energii elektrycznej i gazu to jeszcze nie koniec. Warto zawczasu poznać kilka sposobów na obniżenie rachunków za media.
Nie mamy dobrych wiadomości dla osób planujących w najbliższym czasie kupić mieszkanie na rynku wtórnym. We wszystkich analizowanych przez Metrohouse i Expandera miastach ceny rosną od 6% do 14%.
Jedni z największych pośredników na rynku nieruchomości, Metrohouse i Home Broker, rozpoczęli współpracę w zakresie wspólnej obsługi sprzedaży nieruchomości powierzonych im na zasadzie wyłączności.
Po znaczących wzrostach cen mieszkań rynek nieco się ustabilizował. Są jednak miejsca, gdzie wyceny osiągają rekordowe wartości. Tak jest m.in. na rynku wtórnym w Poznaniu i Gdańsku. Rynek deweloperski odnotowuje największe podwyżki w Warszawie i Krakowie.