Rosnące stopy procentowe, a z nimi spadająca zdolność kredytowa spowodowały, że w pierwszym kwartale 2022 r. zobaczyliśmy wyraźne osłabienie popytu na mieszkania.
Ostatnie miesiące na rynku mieszkaniowym były wyjątkowo gorące. Nabywcy narzekają na wysokie ceny mieszkań. Czy rzeczywiście mieszkania są tak drogie, jak nam się wydaje? Agencja nieruchomości Metrohouse porównała ceny mieszkań z przeciętnymi zarobkami w ostatniej dekadzie.
Jak pokazują dane Expandera i Rentier.io, ubiegły rok przyniósł wzrosty cen najmu mieszkań aż w 13 największych miastach. Spadki natomiast można było zauważyć tylko w dwóch analizowanych lokalizacjach. Oznacza to, że osoby chcące wynająć mieszkanie już pod koniec 2021 r., musiały zapłacić tyle co przed pandemią, a w niektórych przypadkach nawet o ok. 10% więcej w porównaniu z lutym 2020 r[1].
Dla mieszkańców Łodzi i okolic najważniejszym czynnikiem wpływającym na wybór mieszkania okazała się zieleń.
Młodzi Polacy chętniej niż inni Europejczycy kupują mieszkania na własność.
656 wniosków na 96 mieszkań czyli blisko 7 chętnych na jedno M.
Prawie o 70% niższe niż rynkowe – to czynsze najmu mieszkań wybudowanych przez PFR Nieruchomości w ramach Funduszu Mieszkań dla Rozwoju. Blisko połowa najemców płaci mniej niż 1000 zł miesięcznie dzięki otrzymywanym dopłatom.
W ciągu trzech pierwszych miesięcy pandemii ceny mieszkań były wyższe niż przed rokiem.
W 2020 roku pandemia koronawirusa doprowadziła do pierwszej od 30 lat recesji w Polsce, a PKB naszego kraju skurczyło się o ok. 2,8%. Według prognoz Moody’s niekorzystne skutki drugiej fali pandemii wywrą negatywny wpływ na gospodarkę również w I kwartale 2021 roku. Niemniej jednak już w II kwartale 2021 spodziewane jest ożywienie, a według wstępnych szacunków wzrost gospodarczy w tym roku wyniesie około 4%.
W ostatniej dekadzie czynsze najmu mieszkań wzrosły we wszystkich miastach wojewódzkich. Najdroższy pozostaje wynajem w Warszawie, gdzie czynsz na koniec 2020 roku wyniósł 52 zł za m2. W tym samym czasie w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Gdyni, Poznaniu i Łodzi czynsz kosztował ponad 40 zł za m2.
Bydgoszcz, Białystok, Łódź i Poznań to najtańsze z największych polskich miast pod względem kosztów wynajmu. Za jeden z najpopularniejszych formatów, czyli kawalerkę, o wielkości 21-30 mkw., trzeba zapłacić miesięcznie ok. 1,2 tys. zł – wskazują dane CBRE za maj 2020 r.
Czynsz z wynajmu, szczególnie w momencie tak rozgrzanego rynku jak teraz, to dobry sposób na dochód pasywny. Właściciele mieszkań mierzą się jednak z wieloma wyzwaniami. Eksperci firmy Rendin radzą, na co zwrócić uwagę, by bezpiecznie i korzystnie wynajmować lokal najemcy oraz ustrzec się przed ewentualnymi problemami na przyszłość.
W pierwszym półroczu 2020 r. absorpcja powierzchni biurowej w stolicy wyniosła 86 tys. mkw. - o 5% więcej niż w tym samym okresie zeszłego roku.
W Warszawie wkrótce oddana do użytku zostanie kolejna inwestycja PRS, która zaoferuje 50 wyposażonych lokali idealnych dla par i singli. Doskonała lokalizacja – przy ul. Słowackiego 12 na warszawskim Żoliborzu, tuż przy stacji metra Plac Wilsona – jest pierwszorzędnym atutem. Właściciela nieruchomości, spółkę AP Slowackiego, reprezentowaną przez Elżbietę Gawlikowską-Mentrak, w całym procesie obejmującym doradztwo strategiczne, przygotowanie aranżacji lokali i generalne wykonawstwo, a także komercjalizację i zarządzanie nieruchomością wspierają eksperci Colliers i Colliers Define.
Średnia cena mieszkań sprzedanych w Krakowie wzrosła w pierwszym kwartale 2020 o aż 21% rok do roku. We Wrocławiu ten wzrost wyniósł 16%, a w Trójmieście 14%. W Warszawie w tym samym okresie ceny mieszkań rosły tylko o 6% rok do roku, choć warto pamiętać o tym, że początek 2019 był rekordowy pod względem wzrostu cen nieruchomości. Eksperci CBRE wskazują, że choć na razie trudno przewidzieć, czy wystąpią spadki cen i jaka będzie ich skala, historycznie obniżki były bardziej widoczne w regionach. Stolica trzymała stabilny poziom cen. Jeżeli niepewność związana z pandemią utrzyma się dłużej i spowoduje trwałe zmiany na rynku pracy i w otoczeniu ekonomicznym, to teraz możemy mieć do czynienia z podobnym zjawiskiem, jak w trakcie kryzysu z 2008 roku.