W czerwcu trzyosobowa rodzina mogła otrzymać kredyt o ponad 7 tys. złotych niższy niż miesiąc wcześniej. Zdolność kredytowa spada, a poprawę sytuacji może przynieść nowa rekomendacja S.
Nowa Rekomendacja S, wprowadzająca od przyszłego roku wymóg posiadania 5% wkładu własnego, może paradoksalnie ożywić sytuację na rynku nieruchomości.
Mimo rozwoju gospodarczego i postępu technologicznego młodzi ludzie wcale nie mają łatwiej niż poprzednie pokolenia. Problemy ze znalezieniem pracy, niskie zarobki i niepewne jutro sprawiają, że młodzi Europejczycy coraz później się usamodzielniają. A może to tylko wymówka?
Brak schodów i progów, krótkie, wyprofilowane podjazdy, szerokie drzwi wejściowe i wewnętrzne – Dolcan wybuduje mieszkania dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Mieszkania będą też tańsze w utrzymaniu, nie trzeba będzie płacić tu comiesięcznego czynszu.
Zmiany jakie mają zostać wprowadzone do programu Rodzina na Swoim generalnie ograniczą możliwości ubiegania się o kredyty z dopłatą i zmierzają do zakończenia go do 2013 roku. Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego przewidują jednak, że samoistne wygaśnięcie programu może nastąpić wcześniej. Jak wpłynie to na rynek nieruchomości i kredytów? I czy jest coś, co może godnie zastąpić Rodzinę na swoim?
Z analizy przeprowadzonej przez Dom Kredytowy Notus i MarketMoney.pl wynika, że ciągu miesiąca zdolność kredytowa potencjalnych kredytobiorców nie uległa praktycznie żadnym zmianom. Większe różnice będzie można zaobserwować po nowym roku, kiedy wejdzie w życie znowelizowana rekomendacja S.
Branża budowlana odzyskuje stabilizację po kryzysie. Powstają coraz to nowsze inwestycje. Każdy chce by nie tylko jego mieszkanie było idealne, ale taki też ma być budynek, w którym ono się mieści, a także jego otoczenie.
Classen radzi wg jakiego klucza właściwie dobrać skrzydła drzwiowe wewnętrzne
W przyszłym roku wygaszany obecnie program dopłat do kredytów „Rodzina na Swoim” ma zastąpić nowy projekt – „Mieszkania dla Młodych”. Choć jego wszystkie szczegóły nie są jeszcze znane i nie wiadomo kiedy zostanie uruchomiony, to analitycy Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) już teraz wskazują na podstawowe zmiany. Nowości dotyczyć będą sposobu finansowania i rodzaju nieruchomości, jakie będzie można zakupić dzięki rządowej dopłacie. Czy warto więc czekać z decyzją o zaciągnięciu kredytu?
Styczniowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podwyższeniu stóp procentowych nie pozostała bez wpływu stawkę WIBOR, która wzrosła w styczniu z 3,95% do 4,09%. W tym samym czasie większość banków nie zmieniała marż kredytowych. W rezultacie przeciętna (mediana) marża kredytów w złotych pozostała na poziomie 1,6%, a przeciętne oprocentowanie nieznacznie wzrosło (z 5,54% do 5,58%). Wzrost WIBOR-u wystarczył jednak, aby zmienić czołówkę banków oferujących najniższe oprocentowanie. Obecnie są to ING Bank Śląski, Euro Bank i HSBC.
PZFD, z uwzględnieniem pewnych zastrzeżeń, pozytywnie odnosi się do rządowego projektu programu MdM. Wszelkie programy mające na celu wsparcie młodych Polaków w zapewnieniu mieszkania oraz utrzymania miejsc pracy w budownictwie są wysoce wskazane.
Kraków jest trzecim miastem w Polsce pod względem wysokości cen mieszkań. Drożej jest tylko w Warszawie i Sopocie. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie wystarcza tu jedynie na zakup niespełna pół metra kwadratowego mieszkania, co pokazuje jak bardzo ceny nieruchomości są nieadekwatne do obecnych zarobków Krakowian.
Pozwolenie na budowę to niezwykle ważny dokument, ponieważ tylko na jego podstawie można rozpocząć prace budowlane. Trzeba jednak wiedzieć, że aby je otrzymać należy najpierw zgromadzić szereg wymaganych dokumentów.
Odpowiedź na tytułowe pytanie nie jest prosta: choć w ostatnich latach ceny wyraźnie spadają, to jednocześnie wzrasta oprocentowanie kredytów hipotecznych. Wyliczenia Domu Kredytowego Notus i portalu nowyadres.pl pokazują, że gra na zwłokę opłacała się tylko w niektórych miastach Polski.
Prowadzenie własnego biznesu w branży nieruchomości jest postrzegane przez potencjalnych przedsiębiorców jako możliwość zarobienia dużych pieniędzy. Za powyższą opinią stoi pamięć o hossie na rynku nieruchomości, której kulminacja przypadła na rok 2007. Szaleńcze wzrosty cen mieszkań oraz kolejki ustawiające się pod biurami deweloperów i pośredników mocno przykuły uwagę wszystkich Polaków, w tym planujących własny biznes.