W największych aglomeracjach w kraju nadal trudno jest znaleźć mieszkanie, które można kupić z dopłatą do kredytu w programie Mieszkanie dla młodych
Deweloperzy muszą radzić sobie bez rządowego wsparcia. Program MdM, zasilający głównie rynek pierwotny, przeszedł do historii. Czy oznacza to wzrost zainteresowania lokalami z drugiej ręki?
Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce czeka nas rewolucja w ustawie dotyczącej dopłat do kredytów mieszkaniowych, tzw. Rodziny na Swoim. Zmianie ulegną nie tylko zasady ich przyznawania, lecz także wysokość wskaźnika, który służy do wyliczania limitów cen 1 m2 finansowanych w ten sposób nieruchomości. O kredyty preferencyjne będzie więc jeszcze trudniej.
Limity cenowe na pierwszy kwartał 2012 r. w programie Rodzina na swoim pozostały w głównych miastach (za wyjątkiem Gdańska) na niezmienionym poziomie, w porównaniu z końcówką poprzedniego roku.
Grupa ROBYG podpisała umowę o wspólnym przedsięwzięciu (joint venture) w zakresie inwestycji na warszawskim Mokotowie. Porozumienie dotyczące sprzedaży przez ROBYG SA na rzecz NCRE II Investments Limited (NCRE II) 49% udziałów w spółce ROBYG Mokotów Investment Sp. z o.o. – która realizuje projekt deweloperski w warszawskiej dzielnicy Mokotów – oraz współpracy w zakresie realizacji tej inwestycji.
Prawie 80 proc. osób przychodzących do placówek Home Brokera słyszało o programie Mieszkanie dla Młodych. Jednak często wiedza klientów kończy się na tym, że można otrzymać dopłaty, ale już komu one przysługują, jak się je wylicza i ile właściwie można dostać – nie wiedzą.
Biała Podlaska to pierwsza gmina, która podpisała umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego na dopłaty do czynszów. Zostaną nimi objęci najemcy lokali wybudowanych w ramach programu Mieszkanie Plus czyli lokatorzy 186 mieszkań przy ul. Jana III Sobieskiego.
Informacje o wyczerpywaniu środków w programie MdM mogłyby sugerować, iż nie skorzystamy już ze wsparcia państwa w nabyciu mieszkania. Nie jest to do końca prawda. Program, wprawdzie w ograniczonym kształcie, wciąż funkcjonuje. Z jakich opcji możemy skorzystać i jak wygląda dostępność mieszkań na rynkach pierwotnych wybranych miast?
Przy wyborze inwestycji, która ma być w przyszłości ostoją dla rodziny, klient kieruje się wieloma czynnikami. Najczęściej znaczenie ma cena za metr kwadratowy i atrakcyjna lokalizacja, młodzi ludzie dokonują ostatecznej decyzji przez pryzmat tych dwóch wyznaczników. Modne są też kameralne osiedla.
Rewolucyjne zmiany w programie Mieszkanie dla Młodych wywołały poruszenie na rynku mieszkaniowym. Objęcie nim mieszkań z rynku wtórnego sprawia, iż deweloperzy zyskali konkurencję. Jak bardzo powinni się jej obawiać?
Tylko 1,5 proc. krakowskich i warszawskich mieszkań z rynku wtórnego mieści się w limitach cenowych Mieszkania dla Młodych dla mieszkań z drugiej ręki. Największą korzyść z dołączenia rynku wtórnego do programu odniosą osoby kupujące mieszkania w niewielkich miastach.
Inwestycja w nieruchomość to jedna z najkorzystniejszych lokat kapitału. Nowe mieszkanie możemy kupić na wynajem i czekać na zwrot pieniędzy albo od razu sprzedać z zyskiem. Zakupy spekulacyjne mogą okazać się szybkim i opłacalnym biznesem, zwłaszcza w okresie wzmożonego zainteresowania nowymi mieszkaniami.
Od października, po kolejnej zmianie limitów w programie Rodzina na swoim otrzymanie dopłat do mieszkań kupowanych w Warszawie będzie jeszcze bardziej utrudnione. W niektórych miastach natomiast łatwiej, niż wcześniej można teraz znaleźć nieruchomość, na którą możliwe jest zaciągnięcie pożyczki z dopłatą
W ubiegły piątek sejm przyjął nowelizację ustawy o rządowych dopłatach do kredytu. Zmiany dotyczą m.in. wartości mnożnika określającego limit ceny metra kwadratowego mieszkania. Według nowych zasad będzie on wynosił 1,0 na rynku pierwotnym, a nie jak dotychczas 1,4. Zatem cena lokalu finansowanego z rządową dopłatą będzie musiała być niższa.
Wszystko wskazuje na to, iż możemy się doczekać zaskakującej zmiany w programie Mieszkanie dla Młodych. Na posiedzeniu podkomisji zajmującej się nowelizacją ustawy regulującej działanie wspomnianego programu zaproponowano bowiem włączenie do niego rynku wtórnego. Propozycję poparli przedstawiciele PO i PiS, więc szansa na jej wprowadzenie stała się realna.