Klienci czekali na penthouse’y OVO jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji. Obecnie właścicieli ma już 20% tych apartamentów, a apetyt rośnie. – Luksus w wydaniu OVO dobrze się dzisiaj sprzedaje – komentuje Piotr Śliwka z Park House brokera rynku premium.
Ostatnie lata przyniosły rozwój rynku nieruchomości premium w Polsce. A to dopiero początek, bo eksperci nie mają wątpliwości – lokowanie w nie kapitału, to nie tylko prestiż, ale coraz większy zarobek.
Coraz bardziej cenimy sobie luksus. Wybieramy ekskluzywne produkty, wyszukane posiłki, jeździmy wysokiej klasy samochodami. Dokonujemy świadomych, przemyślanych zakupów. Taki trend można też zauważyć przy wyborze nieruchomości.
Penthouse to symbol luksusu, prestiżu i niezależności. I to bez względu na to, w jakim kraju się znajduje. Zawsze staje się wizytówką wyjątkowego stylu życia właściciela – dlatego wybierają go niezwykłe osoby. Uważany jest za doskonałą inwestycję. Także w Warszawie.
Brasilia, Dubaj, Abidżan – co je łączy? To metropolie, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie istniały. Budynki, ulice i parki w tych miastach powstały niemal od zera. W dużych aglomeracjach to rzadki luksus.
Połączenie przyjaznej, zielonej przestrzeni, sztuki nowoczesnej z wysokiej klasy architekturą oraz najnowszymi technologiami budowlanymi to klucz do idealnej nieruchomości mieszkalnej. Przykładem takiej inwestycji jest Marina Mokotów II – nowa odsłona prestiżowego osiedla zlokalizowanego na warszawskim Mokotowie - na terenie której zostały wykorzystane elementy termoizolacyjne Schöck Isokorb.
Co decyduje o tym, że nieruchomość można uznać za luksusową? Atrakcyjna lokalizacja, wysoki standard wykończenia, ciekawy design, ale też udogodnienia dla mieszkańców, jak choćby usługi concierge. Z analizy firmy doradczej Deloitte, przygotowanej we współpracy z Amstar Europe, wynika, że sprzedaż nieruchomości luksusowych, której sprzyja dobra koniunktura gospodarcza, znajduje się na stabilnym poziomie. W 2018 roku jej wzrost wyniósł 3 proc. w skali globalnej.
Już tylko 35 procent apartamentów pozostało do kupienia w słynnej wieży Libeskinda. Zaledwie sześć z widokiem na Pałac Kultury i kilkanaście, których okna pozwalają patrzeć również na Starówkę. Złota 44 cieszy się coraz większym zainteresowaniem inwestorów.
Rosnące oczekiwania nabywców nieruchomości Premium zmuszają inwestorów do dostosowywania swoich produktów zarówno do potrzeb przyszłych mieszkańców, jak i niezwykle konkurencyjnego rynku. Jak więc inwestorzy radzą sobie z odpowiedzią na mnogość oczekiwań osób zainteresowanych nabyciem własnego apartamentu?
Trójmiasto to drugi po Warszawie rynek, na którym rejestruje się najwyższą liczbę i wartość transakcji w segmencie nieruchomości premium i luksusowych, wycenionych w 2017 roku przez Poland Sotheby’s International Realty na 3,45 mld zł w całym kraju.
Najnowocześniejsze budynki w Polsce zachwycają nie tylko doskonałym designem, ale też najnowszymi technologiami, których nie widać na pierwszy rzut oka. To właśnie ich zastosowanie wpisuje się w ideę smart city i sprawia, że inteligentne urządzenia wchodzą do naszego codziennego życia.
80% mieszkań i apartamentów Angel River znalazło już właścicieli. Teraz inwestor rusza ze sprzedażą lokali usługowych w pasażu handlowym na parterze. Będą miały powierzchnię od 75 do 105 m2.
Prestiżowa lokalizacja, historyczny budynek, perła przedwojennej architektury, wykończona najlepszym designem. Hoża 42, inwestycja w centrum Warszawy, to idealne miejsce dla koneserów piękna, sztuki detalu i wysokiego standardu. Kamienica ze 125-letnią historią, dzięki pracowni Made Concept, zyskała nowe oblicze.
Raport KPMG „Rynek dóbr luksusowych” szacuje, że w Polsce mieszka ponad milion osób zamożnych i bogatych. Do 2019 roku ich liczba prawdopodobnie wzrośnie do 1,3 mln, a dochód netto tej grupy sięgnie 220 mld zł.
Robert Lewandowski w swoim apartamencie na Złotej 44 w Warszawie - wszyscy znamy te zdjęcia. Ale 20, 30 i 40 tys. zł za m2 pod Wawelem? Niemcy, Brytyjczycy, Skandynawowie mówią, że to wciąż tanio. Polski rynek nieruchomości luksusowych rośnie w tempie 25 proc. rocznie. Problem jest jeden: takich inwestycji jest wciąż za mało.