Fala zmian i perturbacji na polskim rynku mieszkaniowym nie dobiegła końca. Jeszcze nie opadł kurz po nowym (starym) programie mieszkaniowym „BK2%” a już Ministerstwo Rozwoju i Technologii ogłosiło nową propozycję programu wspierającego zakupy mieszkań na własność tzw. „Mieszkanie/kredyt na Start”.
30% – aż o tyle mniej mieszkań zostało sprzedanych na rynku pierwotnym w III kwartale br. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi w porównaniu z poprzednim kwartałem.
Wróciło zainteresowanie domami na rynku pierwotnym. Część z nich spełnia limity cenowe programu „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”, co klientów zachęca. Drugim czynnikiem z pewnością są drożejące mieszkania w centrum. Deweloper More Place, potwierdza, że klienci poszukujący przestrzeni, często wybierają dom. A to zwykle oznacza spokojniejszą okolicę i niższą cenę za metr kwadratowy.
Wejście Polski do Unii Europejskiej stanowiło ważny czynnik rozwoju dla branży deweloperskiej, gdyż znacznie zwiększyło skalę napływu zagranicznego kapitału i know-how w tym sektorze. Trudno jednak oddzielić zjawiska bezpośrednio związane z członkostwem w Unii od efektów rozwoju polskiej gospodarki. Niebagatelne znaczenie dla rozwoju tego sektora miało udzielanie kredytów denominowanych we frankach. Z drugiej strony jednak, polityka planistyczna związana z trendami europejskimi stanowiła duże wyzwanie dla rozwoju mieszkalnictwa w wielkich miastach.
W ostatnim czasie obserwujemy duże ożywienie na rynku nieruchomości mieszkaniowych w Polsce. Uruchomienie przez rząd programu Bezpieczny Kredyt 2%, wzmożyło popyt na nowe mieszkania, jednak – jak tłumaczą eksperci – podaż spada, przez co nieruchomości w stolicy Dolnego Śląska drożeją. Rekordowo wysokie ceny w centrum sprawiły, że coraz większą popularnością cieszą się lokale na obrzeżach Wrocławia. Jak prezentuje się rynek nieruchomości na Dolnym Śląsku?
Pierwsze trzy miesiące 2023 r. przyniosły wyraźny wzrost liczby mieszkań sprzedanych na rynku pierwotnym w największych polskich metropoliach. Łącznie na sześciu głównych rynkach, w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi deweloperzy sprzedali ponad 11,4 tys. mieszkań. Był to wynik lepszy aż o 34% w porównaniu z poprzednim, IV kwartałem 2022, w którym już było widać odbicie sprzedaży.
Eksperci nie mają wątpliwości. Na rynek nieruchomości będą w bieżącym roku wpływać nie tylko takie aspekty, jak proponowany przez rząd nowy program mieszkaniowy, ale też napływ klientów zagranicznych oraz zmieniające się trendy architektoniczne.
W związku ze spodziewanym programem „Mieszkanie Na Start”, eksperci prognozują, że może zabraknąć mieszkań na sprzedaż, a z pewnością takich w najbardziej pożądanych powierzchniach. Klienci chcą mieć większy wybór, dlatego już teraz rezerwują lokale. Także tym razem wiedzie prym rynek pierwotny, a deweloperzy realizują kolejne inwestycje. Gdzie w Poznaniu i okolicach warto zamieszkać?
Rynek mieszkaniowy zareagował ożywieniem na wprowadzenie Bezpiecznego Kredytu 2 proc. Jak wynika z danych rządu, do 26 lipca br. złożono ok. 12,5 tys. wniosków. W związku z tym, że część zainteresowanych używanymi mieszkaniami czeka na zniesienie podatku od czynności cywilnoprawnych, duża część bieżącego zainteresowania kieruje się na rynek pierwotny. Tymczasem oferta nowych lokali jest uboga. W Warszawie na początku lipca była najniższa od ponad dekady i wynosiła nieco ponad 11 tys. – wynika z danych CBRE i REDNET Property Group. Wąskim gardłem mogą być również możliwości banków, które muszą obsłużyć więcej wniosków przy niższej liczbie dostępnych pracowników, związanej z sezonem wakacyjnym.
Stolica Polski z ceną 2,4 tys. euro/m kw. mieszkania jest daleko za najdroższym Paryżem z 13,5 tys. euro/m kw.
Na początku bieżącego roku inwestorzy na rynku nieruchomości odzyskali optymistyczne nastawienie po pandemii COVID-19 – wynika z właśnie opublikowanego raportu „Deloitte Real Estate Confidence Survey for Central Europe – rynek nieruchomości o perspektywach sektora”. Do największych wyzwań sami deweloperzy zaliczają rosnące koszty budowy – takiego zdania jest aż 40 proc. respondentów. Dane rynkowe pokazują zaś, że wciąż rośnie zapotrzebowanie na nowe mieszkania. To pokłosie wojny na Ukrainie i szansa na dużą stopę zwrotu z inwestycji dla kupujących nowe lokale, szczególnie w większych miastach Polski. Ale nie tylko.
Bezpieczny kredyt, wybory parlamentarne czy rosnąca świadomość odnośnie zrównoważonego budownictwa to tylko kilka czynników, które kształtowały w 2023 roku rynek nieruchomości mieszkaniowych. Co czeka branżę deweloperską w nadchodzących miesiącach?
Pierwszy kwartał 2024 r. to okres wyraźnego ożywienia na krakowskim rynku nieruchomości mieszkaniowych. Dostępnych jest na nim blisko 4 800 lokali, co oznacza najwyższą wartość od początku 2023 r. W I kwartale br. odnotowano również średnioroczny wzrost cen nieruchomości o 27% do wartości ponad 16,5 tys. zł/m². Jak dynamicznie rosnąca podaż wpłynie na realia segmentu mieszkaniowego w Krakowie?
Pierwsza połowa 2023 roku przyniosła ogromną zmianę na pierwotnym rynku mieszkaniowym. Wystarczyła najpierw sama zapowiedź, a później szybkie uchwalenie ustawy wprowadzającej nowy program mieszkaniowy, aby sprzedaż wróciła do poziomu z II poł. 2021 r. Mimo, że transakcji związanych z planem skorzystania z „kredytu za 2%” było niewiele, to rosnąca liczba rezerwacji potwierdziła, że zainteresowanie programem jest bardzo duże. Jak wynika z danych firmy doradczej JLL, łącznie na sześciu głównych rynkach, w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi, w drugim kwartale br. deweloperzy sprzedali ponad 15,5 tys. mieszkań. Był to wynik o 36% lepszy od poprzedniego kwartału.
W większości lokalizacji na rynku wtórnym i pierwotnym w I kw. 2024 r. odnotowano kolejne wzrosty cen. Wydłuża się jednak czas sprzedaży mieszkania, co jest konsekwencją zarówno większej podaży, jak i mniejszego popytu na lokale w porównaniu z ostatnim kwartałem 2023 r.