Bitwa o grunty inwestycyjne toczy się nadal, a brak atrakcyjnych aktywów jest coraz dotkliwiej odczuwalny. Dotyczy to wszystkich dużych miast w Polsce. Od dawna ziemia pod inwestycje nie jest już nigdzie łatwo dostępna.
W ciągu najbliższych dwóch lat ceny nieruchomości będą rosły w tempie 4-7% rocznie. Wskazuje na to zarówno korelacja pomiędzy średnim wynagrodzeniem a wysokością cen mieszkań, jak i oczekiwane ożywienie koniunktury w nadchodzących latach. Popularność inwestowania w apartamenty jest widoczna zwłaszcza nad morzem.
Pomimo prognozowanych spadków cen metra kwadratowego w 2019 roku, średnie ofertowe ceny mieszkań w największych polskich miastach wzrosły o ponad 1 000 zł. W parze z wysokimi kosztami idą malejące metraże lokali oddawanych do użytku.
Wbrew wcześniejszym spekulacjom rynek nieruchomości w 2020 okazał się stabilny i odporny na skutki zawirowań wywołanych pandemią, a ceny mieszkań nie spadły, jedynie spowolniły tempo wzrostu.
Jak wynika z raportu pt. „ExCEEding Borders: Industrial and Logistics Market in CEE 17”, opracowanego przez Colliers International, międzynarodową kancelarię CMS i Randstad, do najważniejszych wyzwań w sektorze przemysłowym i logistycznym należą dostępność gruntów i nieruchomości w lokalizacjach spełniających oczekiwania.
Pandemia koronawirusa nie wpływa na ceny mieszkań, a Polacy mimo wszystko nadal inwestują w nieruchomości. Największe zmiany dotyczą kredytów hipotecznych, gdzie banki żądają wyższego wkładu własnego. To wnioski z kwartalnego raportu Barometr Metrohouse i Gold Finance II kw. 2020.
Podobnie jak w roku poprzednim, rynek gruntów inwestycyjnych w 2019 skupiony był przede wszystkim na sektorze budownictwa mieszkaniowego. To właśnie on stanowił ponad 70% wszystkich transakcji. Wolumen transakcji gruntów komercyjnych i mieszkaniowych kontynuuje trend wzrostowy, jednak nieznacznie maleje jego dynamika oraz odczuwalnie przedłużają się procesy inwestycyjne. Mimo tego wartość transakcji zawartych w roku 2019 szacować można na rekordowe 5,5 mld zł.
Dynamicznemu rozwojowi rynku nieruchomości towarzyszy coraz mniejsza podaż dostępnych i atrakcyjnie zlokalizowanych gruntów. Problem dotyczy przede wszystkim największych polskich miast i obszarów metropolitarnych. To szansa dla mniejszych, regionalnych ośrodków na przyciągnięcie inwestycji, zarówno mieszkaniowych, jak i komercyjnych – przekonuje Tatiana Piechota z firmy doradczej Upper Finance.
Rekordowa sprzedaż i bardzo wysoki popyt na mieszkania wyraźnie napędzają deweloperskie inwestycje, jednak o grunty pod zabudowę wielorodzinną jest coraz trudniej, a ich ceny idą w górę.
Grupa Murapol wytypowała pulę 222 mieszkań, które można kupić w świątecznej promocji cenowej, oszczędzając nawet blisko 43 tys. zł.
Choć pandemia koronawirusa nadal trwa, to jej skutki są już odczuwalne w wielu branżach. A jak zmienił się rynek nieruchomości? Czy mieszkania, domy w większych miastach podrożały, czy wręcz odwrotnie?
Z danych przedstawionych w Barometrze Metrohouse i Gold Finance za III kw. wynika, że najszybciej rosną ceny nowych mieszkań w Gdańsku.
W najnowszym raporcie dotyczącym rynku mieszkaniowego eksperci Emmerson Evaluation wskazują, że 2018 był rokiem znacznych podwyżek – zarówno cen mieszkań, które w wielu lokalizacjach osiągnęły rekordowe poziomy, jak i kosztów wykonawstwa budowlanego oraz cen gruntów pod nowe inwestycje mieszkaniowe. W 2019 r. tempo podwyżek będzie jednak mniej dynamiczne, prognozują autorzy raportu EVALUER INDEX 2019.
Matexi Polska poinformowała, iż właśnie sfinalizowała zakup gruntów w dwóch bardzo atrakcyjnych lokalizacjach na warszawskim Mokotowie. Łącznie deweloper planuje wybudować na nich około 250 mieszkań. Matexi potwierdza tym samym długofalowe zaangażowanie na polskim rynku. Zarząd spółki podkreśla, że rozwój oferty na warszawskim i krakowskim rynku jest niesłabnącym priorytetem na najbliższe lata na równi z terminową realizacją wszystkich projektów będących aktualnie w budowie. Co warte podkreślenia spółka bardzo intensywnie pracuje nad zakupami nowych gruntów i konsekwentnie poszerza bank ziemi oraz portfolio oferowanych lokalizacji.
Coraz więcej deweloperów decyduje się ukrywać na stronach internetowych ceny, by podawać je dopiero w bezpośrednim kontakcie z klientem. Jakie są zalety i wady takiego rozwiązania? Dlaczego część firm decyduje się pozostawić informację o cenie jawną?