Wzrost cen materiałów budowlanych w prosty sposób prowadzi do zwiększenia kosztów budowy. Inwestorzy, w tym deweloperzy, są wówczas zmuszeni do podnoszenia cen mieszkań lub domów, aby utrzymać rentowność. Nic dziwnego, że każde podwyżki cen materiałów budowlanych, których nie brakowało w 2023 r., potencjalni nabywcy nieruchomości przyjmowali z niepokojem.
Kurcząca się podaż i bardzo wysokie ceny mieszkań w dużych miastach spowodowały znacznie większe niż dotychczas zainteresowanie deweloperów i kupujących inwestycjami na obrzeżach miast. Zmiana systemu pracy i nauki na zdalną czy hybrydową zaowocowała tym, że Polacy bardziej docenili uroki życia w otoczeniu zieleni i na większym metrażu. Dlatego coraz częściej decydują się na przeprowadzkę za rogatki miasta, gdzie za te same pieniądze mogą kupić 3-pokojowe mieszkanie z ogródkiem zamiast ciasnej kawalerki w ścisłym centrum. Co jeszcze wpływa na ten popyt?
Początek 2020 roku na rynku nieruchomości nie przyniósł oczekiwanych zmian. Popyt na nowe mieszkania nie maleje, a poszukujący lokalu, bez względu na to, czy planują zakup nieruchomości na własne potrzeby czy w celach inwestycyjnych, muszą liczyć się z wyższymi kosztami. Na przestrzeni roku doszło do znacznych podwyżek, także w Krakowie.
Ruszają prace budowlane kolejnego etapu projektu Bemosphere, rozwijanego przez Develię na warszawskim Chrzanowie. Powstaną w nim trzy budynki z 213 mieszkaniami oraz 6 lokalami usługowymi. To kolejna inwestycja realizowana w ramach własnego wykonawstwa przez spółkę Develia Construction. Przekazanie do użytku nowych budynków planowane jest w IV kwartale 2025 r.
Rozgrzebana ziemia, różnego rodzaju maszyny budowlane i wystające z ziemi elementy konstrukcji stalowych to znak, że za parę miesięcy w tym miejscu pojawi się hala. O jakim przeznaczeniu?
Za metr mieszkania od dewelopera w Warszawie trzeba zapłacić średnio około 8 tys. zł/m2. Pomimo coraz szybszego tempa sprzedaży, ceny nowych lokali nie wykazują jednak zdecydowanej tendencji wzrostowej.
Mieszkanie 2-pokojowe lub kawalerka w dogodnej lokalizacji w dużym mieście to niemal pewna inwestycja – zwłaszcza, że wszelkie dane wskazują, że lokali mieszkalnych na wynajem nadal brakuje.
Lokale mieszkalne miały drożeć, ale z obserwacji cen ofertowych wynika, że nie do końca tak jest. Sprawdziło się stare polskie przysłowie „kwiecień plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata”. Tak jak pogoda, zmieniały się ceny nieruchomości.
Dom Development, największy deweloper w Polsce, wprowadził do oferty 140 mieszkań i 5 lokali użytkowych w ramach nowego etapu projektu Dzielnica Mieszkaniowa Metro Zachód na warszawskim Bemowie.
Na Węgrzech wsparcie państwa przy zakupie nieruchomości jest większe niż w Polsce.
Zaledwie 300 m od planowanej stacji metra Chrzanów, już wkrótce rozpocznie się budowa pierwszego etapu inwestycji mieszkaniowej Yareal na warszawskim Bemowie.
Wstępne założenia „Pierwszego Mieszkania”, nowego rządowego programu pomocy dla kredytobiorców hipotecznych, odbiły się szerokim echem na rynku mieszkaniowym. Choć plan ma wejść w życie dopiero 1 lipca br., już dziś cieszy się dużym zainteresowaniem kupujących. Analitycy przewidują, że „Pierwsze Mieszkanie” może być bardziej popularne niż poprzednie formy wsparcia - „Rodzina na Swoim” i „Mieszkanie dla Młodych”. Czym różnią się te rozwiązania?
Polacy częściej niż mieszkańcy Unii Europejskiej wolą mieszkać we własnym lokum, niż wynajmować. W 2020 roku niemal 86 proc. z nas było właścicielem mieszkania, a 14 proc. decydowało się na wynajem – wynika z danych Eurostatu.
Popyt na mieszkania w stolicy przewyższa podaż, spada dostępność i rosną ceny.
Zakup mieszkania deweloperskiego pod wynajem od zawsze było dobrym pomysłem na pomnażanie kapitału i zabezpieczenie sytuacji finansowej na przyszłość. Czy obecnie w dobie wysokiej inflacji, niestabilnych stóp procentowych i kredytu 2% to nadal dobra inwestycja? Jakie plusy i minusy ma zakup mieszkania pod wynajem? Podpowiadamy.