Od kilku tygodni rynek mieszkaniowy w Polsce przechodzi prawdziwy szturm. Tysiące osób szuka miejsca do zamieszkania w naszym kraju, co przekłada się na ogromny popyt na mieszkania. Nie bez znaczenia pozostaje fakt rosnącej inflacji i coraz bardziej restrykcyjnych warunków kredytowych. O tym, dlaczego w tym czasie wiele osób decyduje się inwestować w mikroapartamenty, opowiada Agnieszka Szczepaniak, architekt z pracowni AP Szczepaniak.
Najemcy w Warszawie ożywili się pod koniec 2021 roku. W ostatnim kwartale wynajęto ponad 250 tys. mkw. powierzchni biurowej, czyli o 69 proc. więcej niż kwartał wcześniej. Całkowity popyt w 2021 roku wyniósł 646,5 tys. mkw., co oznacza wzrost o 6 proc. rok do roku – wynika z raportu CBRE.
Popyt na rynku nieruchomości wciąż rośnie. Według szacunków NBP, w pierwszym półroczu 2021 r. rodacy kupili nieruchomości za prawie 20 mld zł. Mimo że w Polsce liczba metrów kwadratowych przypadających na jednego mieszkańca jest znacznie mniejsza niż w pozostałych krajach europejskich, kupujemy nieruchomości o coraz większym metrażu i wyższej cenie.
Dane z raportu rocznego Colliers podsumowującego 2021 r. pozwalają prognozować, że wysoki popyt na mieszkania, nabywane zarówno w celach użytkowych jak i inwestycyjnych oraz niewystarczająca podaż napędzać będą wzrost cen mieszkań i gruntów w całej Polsce.
Koronawirus ani nie przestraszył deweloperów, ani nie zahamował ich poczynań. Wręcz przeciwnie, pierwsze półrocze bieżącego roku było dla nich czasem iście rekordowym, gdyż rozpoczęto wtedy budowę niemal 88 tysięcy nowych mieszkań. Popyt utrzymuje się na stałym poziomie i wszystkie przesłanki wskazują na kontynuację wzrostów. Być może deweloperów czeka najlepszy rok w historii.
Rynek PRS w Polsce, czyli najmu instytucjonalnego mieszkań, nigdy nie miał się lepiej. Popyt ze strony najemców jest wysoki i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to zmienić. Utrzymuje się zainteresowanie inwestycjami w ten sektor, ale w związku z trudniejszym dostępem do finansowania wartość transakcji w latach 2022 i 2023 może być nieco niższa. W 2023 roku rosnąć będzie rynek prywatnych akademików, które w znaczącym stopniu wynajmowane są przez studentów z zagranicy i w mniejszym stopniu dotyczy ich ryzyko kursowe.
Rynek najmu w ciągu kilku miesięcy przeżył duży szok. W związku z napływem uchodźców oraz powrotami studentów i pracowników do biur w miastach popyt przewyższył podaż. Jednak nawet bez tak wyjątkowych okoliczności generował zyski.
Mimo sytuacji pandemicznej i niskiej aktywności najemców w I poł. 2021 r., popyt na biura w Łodzi w skali całego roku utrzymał się na poziomie przekraczającym 51,5 tys. m2. Według danych Colliers, wiodącej firmy doradczej na rynku nieruchomości komercyjnych, blisko 70% transakcji na łódzkim rynku najmu stanowiły renegocjacje.
Rynek nieruchomości nie doświadczył w tym roku wakacyjnej przerwy i wciąż prosperuje na najwyższych obrotach. Ceny są wysokie i wiele wskazuje na to, że jeszcze długo takimi pozostaną. Rośnie nie tylko popyt na mieszkania, ale również inflacja oraz ceny materiałów budowlanych.
Inwestowanie w mieszkania stało się popularne – nie chodzi już tylko o nowe lokum, ale i lokatę kapitału. We Wrocławiu popyt nie słabnie, rynek dynamicznie się rozwija, a nabywcy mają duży wybór wśród zamieszczonych ofert. Do najpopularniejszych należą obecnie nowe inwestycje.
Rok 2022 nie przyniesie dużych zmian na rynku nieruchomości, chociaż wielu liczyło na to, że pandemia spowoduje spadek cen. Jest wręcz odwrotnie. Ludzie w dalszym ciągu będą chętnie inwestować, popyt na mieszkania i domy nie osłabnie, a ceny wciąż będą rosły.
Kurcząca się podaż i bardzo wysokie ceny mieszkań w dużych miastach spowodowały znacznie większe niż dotychczas zainteresowanie deweloperów i kupujących inwestycjami na obrzeżach miast. Zmiana systemu pracy i nauki na zdalną czy hybrydową zaowocowała tym, że Polacy bardziej docenili uroki życia w otoczeniu zieleni i na większym metrażu. Dlatego coraz częściej decydują się na przeprowadzkę za rogatki miasta, gdzie za te same pieniądze mogą kupić 3-pokojowe mieszkanie z ogródkiem zamiast ciasnej kawalerki w ścisłym centrum. Co jeszcze wpływa na ten popyt?
Katowice należą do rynków biurowych o mniejszej skali niż wiodące ośrodki biznesowe, jednak ostatnie lata przyniosły miastu dynamiczny rozwój. Miniony kwartał przyniósł rekordowo wysoką nową podaż i relatywnie wysoki popyt, co wpłynęło na wzrost wskaźnika pustostanów do najwyższego poziomu w historii tego rynku.
Brak równowagi pomiędzy popytem a sprzedażą jest głównym problemem na rynku nieruchomości. Ceny mieszkań stale rosną, nowych nieruchomości nie przybywa, a popyt na nie w dalszym ciągu nie słabnie. Rynek nieruchomości zaczyna się rozgrzewać i to nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
Victoria Dom w pierwszym kwartale br. sprzedała 311 mieszkań. To porównywalny poziom do kontraktacji zrealizowanej w ostatnich trzech miesiącach minionego roku. Zdaniem Zarządu dewelopera widoczny na rynku kilkunastoprocentowy wzrost cen mieszkań oraz drożejące kredyty ostudziły popyt klientów, który jednak stopniowo zaczyna się odbudowywać. W tym roku Zarząd Victoria Dom zakłada, że sprzeda podobną lub niecą niższą liczbę lokali względem zeszłego roku.